Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20, Warszawa
Wernisaż w piątek 16 maja, ekspozycja przedłużona do 19 października 2014
Partnerzy wystawy: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ambasada
Stanów Zjednoczonych Ameryki. ZPAF jest jednym z partnerów medialnych wydarzenia.
Gośćmi specjalnymi wernisażu będą córki fotografa: Ann i Gail Vachon.
Ekspozycja prezentuje ponad 120 nieznanych w Polsce, znakomitych zdjęć, amerykańskiego fotoreportera Johna Vachona, który w latach 1946, 1956 i 1963 odwiedził nasz kraj, a także kilkanaście innych zdjęć wykonanych przez fotografów dokumentujących pomoc udzieloną Polsce w ramach UNRRA. Pochodzą one z archiwów amerykańskich: Biblioteki Kongresu USA, Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz prywatnych zbiorów Ann Vachon. Zasadniczą cześć wystawy w DSH stanowią fotografie z roku 1946.
Vachon po raz pierwszy przyjechał do naszego kraju tuż po wojnie – w 1946 roku na zlecenie rządu amerykańskiego. Dokumentował pomoc udzielaną Polsce po II wojnie światowej w ramach United Nations Relief and Rehabilitation Administration (UNRRA) – międzynarodowego programu odbudowy krajów dotkniętym zniszczeniami podczas II wojny światowej.
Wcześniej, na przełomie lat 30. i 40., fotografował amerykańską prowincję dotkniętą skutkami wielkiego kryzysu lat 1929–33, był więc doświadczony w tego typu fotografii dokumentalnej.
W Polsce znalazł podobny temat – dramat narodu, który doświadczył wojny i ogromne osobiste tragedie.
Artysta uważał wiele fotografii wykonanych w Polsce za jedne z lepszych w swoim dorobku.
Tomasz Markiewicz i Sławomir Rybałtowski, autorzy wystawy: „John Vachon pozycję, jaką zdobył w swoim rodzinnym kraju, zawdzięcza swemu talentowi. Znakomita większość dorobku Vachona to fotografia czarno-biała. Szczególnym rodzajem fotografii bliskiej Johnowi Vachonowi był portret. Pracował, wykorzystując naturalne światło. Interesowało go napięcie w relacjach między heroizmem człowieka, a jego losem, który wtłacza zwykłego człowieka w tryby procesów historycznych i społecznych. Patrzył na ludzi przez pryzmat ich losów, doświadczenia życiowego i okoliczności, które niejednokrotnie wymagały największych poświęceń, by przetrwać i zachować godność. Jeden z redaktorów magazynu Look obdarzył go mianem 'nasz fotograf-poeta'. Choć odniósł sukces, sława i pieniądze nie były jego udziałem. Był człowiekiem skromnym, wręcz chorobliwie nieśmiałym. Do końca życia był znany bardziej jako fotograf amerykańskiej agencji Farm Security Administration niż jako jedna z gwiazd magazynu Look".
Po przyjeździe do Warszawy, 8 stycznia 1946, zamieszkał w jednym z nielicznych nadających się do użytku budynków – hotelu Central (tuż obok Polonii) w Alejach Jerozolimskich. Widok z okna hotelowego pokoju uświadomił mu, jak bardzo zniszczona była Warszawa. Po drugiej stronie Alej widział rumowisko wysadzonego przez Niemców budynku dworca Warszawa Główna i ruiny doszczętnie wypalonych kamienic Śródmieścia z górującym nad nimi wrakiem Prudentialu przy placu Napoleona.
W listach do żony Penny pisał m. in. „Wydaje mi się, że w ciągu pierwszych sześciu godzin poczułem się podobnie, jak ludzie tego niesamowicie żywotnego miasta. Patrząc na ludzi wiem, że to miasto jest wspaniałe. Gdziekolwiek się tu ruszyć, tylko ruiny domów bez dachów i większości ścian, a w tych rumowiskach mieszkający ludzie! Poza terenem getta, które jest kompletną ceglaną pustynią. Dworzec kolejowy, dokładnie naprzeciwko mojego okna miał być najwspanialszym dworcem w Europie, skończony na trzy miesiące przed inwazją. Został wysadzony w powietrze i teraz to wielka kupa zwalonych betonowych ścian i poskręcanych stalowych podpór, cegieł i szmat. Nie mogę czasem uwierzyć w widoczne tu ślady okrucieństwa, ani tego zrozumieć”.
W ciągu pół roku pobytu w Polsce Vachon wykonał kilkaset zdjęć. Fotografował kraj zniszczony wojną i ludzi ciężko doświadczonych przez los. Poza Warszawą odwiedził także wiele innych miast, jak: Gdańsk, Katowice, Wrocław, Kraków, a także wiele mniejszych miast i wsi, gdzie widział zniszczenia, ruiny i niewyobrażalną biedę spowodowane przez okupanta i działania wojenne.
Patrzył, jak Polacy z wielkim wysiłkiem, zaangażowaniem, energią urządzają w ruinach swoje domy i warsztaty pracy, odbudowują szkoły, szpitale, fabryki, sklepy, porty, lotniska, jak powracają z robót przymusowych z Niemiec i zesłania na Syberii. Vachon był także świadkiem zmian, jakie dokonywały się w Polsce. Dokumentował atmosferę kraju w warunkach rodzącego się nowego reżimu narzuconego przez komunistów. Wiele spostrzeżeń i wniosków z tamtego pobytu zawarł w listach do żony wysyłanych wówczas z Warszawy, których obszerne fragmenty wraz z wyborem zdjęć zostały opublikowane w 1995 r. przez jego córkę, Ann Vachon, w albumie Poland 1946. The Photographs and Letters of John Vachon.
Kolejne dwie wizyty Vachona w Polsce, w 1956 i 1963 roku wiązały się z jego pracą dla nowojorskiego magazynu ilustrowanego „Look”. Opublikowane tam artykuły przybliżały amerykańskim czytelnikom realia naszego kraju.
Dziesięć lat później Vachon powrócił w miejsca, gdzie był podczas pierwszej, wizyty, szukał podobnych klimatów. Zdjęcia z 1956, ukazują zniszczoną po wojnie Warszawę i jej mieszkańców podejmujących trud odbudowy życia. Liczne ruiny w stolicy przypominają o tym, że zaledwie przed kilkunastu laty kraj przeżył kataklizm. Vachon fotografował m. in. w FSO, szkołach, szpitalach, teatrach, kawiarniach, muzeach, na zjazdach związków zawodowych i w Sejmie. Szczególnie fascynował go Pałac Kultury i Nauki, symbol zachodzących zmian, który uchwycił w wielu kadrach – górujący nad Warszawą, lśniący bielą kamiennych ścian monumentalny budynek – w miejscu, gdzie kilka lat wcześniej znajdowało się gruzowisko i nieliczne ocalałe kamienice.
Podczas kolejnego pobytu w Polsce fotograf wykonał dla magazynu „Look” serię kolorowych slajdów. Rzecz unikatowa, jak na okres, kiedy powstał ten materiał. Prawdopodobnie to jedne z nielicznych zdjęć Warszawy z pierwszej połowy lat 60. wykonanych i zachowanych w kolorze. Gomułkowska mała stabilizacja w pełnym rozkwicie. Widać wprawdzie ruiny, ale także bardziej przypomina nowoczesną, odbudowaną stolicę – są już prywatne taksówki, dobrze skrojone garnitury, kolorowo ubrana młodzież, w klubach studenckich słucha się jazzu, na staromiejskim murze zawisły awangardowe obrazy socjalistycznych artystów. Sekwencją zasługującą na wyróżnienie jest m. in. seria zdjęć 25-letniej wówczas aktorki Beaty Tyszkiewicz, wschodzącej gwiazdy polskiego kina.
Autorzy wystawy: varsavianista Tomasz Markiewicz i redaktor wydawnictwa VEDA Sławomir Rybałtowski,
projekty graficzne: Adam Orlewicz i Łukasz Kamieniak.
Ekspozycja czynna: wtorek – piątek w godz. 10 – 20, sobota – niedziela 11 – 20.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Patronują: Gazeta Wyborcza.pl, Co jest Grane, Gazeta.pl Warszawa, dzieje.pl, ZPAF, Fototapeta, TOK FM.
John Vachon (1914–1975) – amerykański fotograf i fotoreporter, urodził się w St. Paul, stolicy stanu Minnesota. Studiował literaturę na Katolickim Uniwersytecie Ameryki. Usunięty z uczelni, podjął pracę archiwisty w Farm Security Administration (FSA) w Waszyngtonie, amerykańskiej instytucji rządowej, gdzie katalogował i opracowywał zdjęcia nadsyłane przez fotografów pracujących pod kierunkiem Roya Strykera. Stryker pożyczył nudzącemu się w biurze Johnowi aparat fotograficzny, by ten mógł sprawdzić swoje umiejętności. Mając trochę wskazówek od Strykera i fotografów FSA – Bena Shahna, Walkera Evansa i Arthura Rothsteina – John zrobił swoje pierwsze zdjęcia w Waszyngtonie i najbliższej okolicy. Kilka fotografii opublikowano wkrótce w dzienniku „Washington Post”, a jesienią 1938 roku Vachon dostał pierwsze zlecenie fotoreporterskie z FSA i wyruszył na Środkowy Zachód, do Nebraski. W ciągu czterech lat zjeździł Stany wzdłuż i wszerz.
Projekt Farm Security Administration, dla którego pracował, miał za zadanie „przybliżyć Amerykę Amerykanom” – pokazywał skutki, jakie wielki kryzys pozostawił w kraju.
Powstała unikatowa dokumentacja fotograficzna, a działania FSA odegrały ważną rolę w programie administracji Franklina D. Roosevelta określanym jako Nowy Ład (New Deal). Były to reformy ekonomiczno-społeczne wprowadzone w latach 1933–39, których celem było przeciwdziałanie skutkom wielkiego kryzysu. Fotografie publikowane w prasie przyczyniły się do aprobaty większości obywateli dla rządów Roosevelta i jego dalszych sukcesów politycznych.
W późniejszych latach Vachon pracował jako fotoreporter dla Biura Informacji Wojennej utworzonego w 1942 i korporacji naftowej Standard Oil (1943–44). W roku 1944 otrzymał powołanie do wojska. Jako fotoreporter wojenny został zaangażowany przez United Nations Relief and Rehabilitation Administration (Administracja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy i Odbudowy, UNRRA) i w 1946 przyjechał do Polski. W 1947 roku dołączył do zespołu nowojorskiego magazynu „Look”, gdzie pracował aż do chwili zamknięciu pisma w 1971 roku (w szczytowym momencie pismo ukazywało się w nakładzie 9 mln egzemplarzy). Później pracował jako „wolny strzelec”, m.in. dla „Vermont Life”. W 1973 roku otrzymał stypendium Fundacji Guggenheima w uznaniu „wyjątkowych zdolności kreacji artystycznych”, a w rodzinnej Minnesocie otrzymał angaż jako profesor wizytujący w Minneapolis Institute of Arts.
Zmarł na raka w 1975 roku.