Wystawa „Plastyka obrazu multimedialnego” F12 / FOTOGRAFIA & M2 / MUZYKA
Organizatorzy: Szkoła Filmowa im. Krzysztofa Kieślowskiego i Polskie Radio Katowice
Galeria R / Mediasfera / Studio Koncertowe PR Katowice, ul. Ligonia 29
Wernisaż i koncert w czwartek 24 kwietnia o godz. 17:30, ekspozycja do końca maja 2025
Kurator wystawy: Janusz Musiał
Wystawa prezentuje prace wybitnych fotografów związanych z Górnym Śląskiem – m.in.
Antoniego Grunera, Piotra Kuci, Józefa Ligęzy, Tomasza Jodłowskiego i Stanisława Michalskiego. To opowieść o człowieku i miejscu, emocjach i pamięci – zamknięta w obrazach światłoczułych. Wernisażowi towarzyszyć będzie koncert Anny i Daniela Ruttarów – autorska muzyka
(jazz, electronica, ambient) skomponowana specjalnie do prezentowanych fotografii.
12 | grupa autorów | mieszkających w różnych miastach | rozmaite życiorysy | szerokie spektrum poruszanych tematów | wolność ekspresji twórczej | różnorodność postaw | eksploracja potencjału medium fotografii | podróż w nieoczywiste rejony | w poszukiwaniu swojego miejsca | swojego śladu w światłoczułej galaktyce.
Janusz Musiał
Artyści tego kręgu są doskonałą reprezentacją trendów i najwyższego poziomu sztuki.
➼ Andrzej Madej: 2023.11
➼ Antoni Gruner: Pornografia, Technika mieszana, 2010-2015
➼ Szymon Kaczmarczyk: Migawki z życia, Fotografia cyfrowa, 2018-2020
➼ Piotr Kucia: Zniekształcenie, Technika mieszana, 2021-2022
➼ Tomasz Jodłowski: Runmageddon 09.04.2016, Fotografia cyfrowa, 2016
➼ Józef Ligęza: Human, Fotografia srebrowa, lata 70. XX wieku
➼ Paweł Janczaruk: Woodburytypia_012, fotografia otworkowa, 2006-2012
➼ Krzysztof Miller: Powroty, Technika mieszana, 2010-2020
➼ Stanisław Michalski: Śląskie..., Fotografia srebrowa, lata. 80. XX wieku
➼ Janusz Musiał: Omnia Cinema K.K., T.K.N., Technika mieszana, 2019-2021
➼ Andrzej Płochocki: Byt i świadomość, Technika własna, 2010-2021
➼ Maciej Stobierski: Trzy Rzeki, Fotografia cyfrowa, 2010-2021
➼ Marek Wesołowski: Ogród zdarzeń, Fotografia analogowa / cyfrowa, 2010-2021
Tekst poniżej pochodzi z katalogu w którym znalazły się także fotografie z wystawy i sylwetki poszczególnych autorów. Kliknij w obrazek powyżej by się z nim zapoznać / pobrać.
Fotografia Górnośląska
Górny Śląsk zbudowany był z hut, fabryk, kopalń. Tworzył on do niedawna kanciastą geometryczną masę prostokątnych familoków, hal, magazynów, trapezów kopalnianych wierz wyciągowych i górujących kół wind wydobywczych. Tutejsi artyści fotografowie, mają niemal w genach te obrazy. Naturalnym więc bodźcem twórczym jest pozytyw śląskiego otoczenia. Pojawia się tu kontrast realistycznego obrazu linii prostych i brył jakimi otoczony jest Górny Śląsk a potrzebami odbiorców.
Powstają więc prace emocjonalne, owinięte bezbryłowymi tematami, dalekie od matematycznej wartości grafiki. Z pasją artyści unikają ostrego łączenia czerni i bieli. Mocne kontrasty są niemal wrogiem fotografów górnośląskich, a to z racji oczywistej utraty melodyki obrazu. Fotografia staje się łącznikiem między rzeczywistością, a naszymi potrzebami estetycznymi czy emocjonalnymi. Rozmiękczenie realizmu otoczenia w sztuce obrazu jest odpowiedzią na wrażenia codzienne. Pięknym przykładem takiego działania jest grupa fotografów zrzeszonych w GŚ ZPAF. Można by, o każdym z osobna opowiadać, jak bardzo na niego wpłynął Górny Śląsk i jak jego fotografia odpowiada na potrzeby duchowe twórcy i odbiorcy.
Istotnym przykładem artysty górnośląskiego jest Antoni Gruner, który na bazie fotografii czarno białej, ubogacając swoją twórczość kolorem, wprowadza nas w XXI w. W ten sposób otrzymujemy ogromną dawkę surrealizmu uchylającego nam drzwi kolorowej przyszłości fotografii.
Piotr Kucia wręcz modelowo daje odetchnąć od świata wartościowanego wymiarem. Oglądając te prace możemy poczuć, że otoczenie nie jest wcale tak oczywiste.
Z przyjemnością oglądamy prace Tomasza Jodłowskiego. Klasyk fotografii, niemal uświadamia nam do czego służy aparat fotograficzny. Reportaż, emocje, kompozycja to elementy które dają nam przeżyć chwile z wrażeń bohatera.
Józef Ligęza z kolei daje nam definicje Górnego Śląska, czyli miejsce na ziemi, które ma swoje granice zawarte w życiorysach ludzkich. To jego odpowiedź na dzisiejsze pytanie „skąd jesteśmy”. Trzeba jednak zaczerpnąć nieco z historii Śląska, a wtedy można z pełną świadomością stwierdzić, że z portretów czytamy życiorysy.
Fotografia artystyczna ucieka od fotografii codziennej czy cyfrowej i próbuje się oderwać od rozpowszechnionej technologii. Paweł Janczaruk udowadnia nam swoimi pracami, że sztuka obrazu ma też bardziej szlachetne formy. Prace zbliżone do założeń Unizmu dają nam doskonały powód by zastanowić się czy fotografia kreowana przez współczesne narzędzia, jest z pewnością tym czego potrzebujemy. Nie możemy jednak uciec od technologi. Zapisały się w naszą codzienność.
„Migawki z życia” Szymona Kaczmarczyka są dowodem na to, że nie ma konieczności zagłębiania się w spojrzenia portretowanych. Nie ma potrzeby podglądania obiektywem wyjątkowych wydarzeń. Wszystko można pokazać w sensualnych kadrach podglądając życie obiektów. Perfekcyjnie stworzone historie wydają się tak prawdziwe, że wręcz czujemy wysiłek i słyszymy głosy patrząc na te fotografie.
Stanisława Michalskiego możemy śmiało nazwać kronikarzem fotograficznym. Jednak sztuka patrzenia przez obiektyw na codzienność Górnego Śląska i technika, która nadaje współczesnego blasku, tworzy artystyczną całość. Świat który odchodzi już do historii mamy tak prawdziwie zapisany, że każdy z tych obrazów będzie tkwił w naszej pamięci gdy tylko wspomnimy o „ludziach z familoków”. Jeżeli założymy, że fotografia ma być źródłem informacji to mamy też przykład jak opowiadać o odchodzącej społeczności.
Krzysztof Miller podjął się narracji historycznej tworząc prace odwołujące nas do wspomnień o czasach dawno minionych. Udowadnia że historia to nie dziedzina której trzeba się nauczyć a można się nią pasjonować. Zabiegi artystyczne tworzące nową przestrzeń i relacje na fotografiach budzą na nowo do życia fotografowanych przed dekadami ludzi.
Maciej Stobierski odwołał się w temacie „Trzy rzeki” do genezy Górnośląskich krajobrazów. Rzeki które zawsze miały wpływ na górnośląską społeczność zawsze towarzyszyły ich codzienności. W wielu utworach literackich, filmowych czy podań ludowych występuje Rawa, Brynica czy Przemsza. W swojej fotografii Maciej Stobierski wskazuje na nieoczywiste źródła pięknej sagi śląskiej.
Marek Wesołowski udowadnia, że sam obraz może być tworzywem. Buduje z niego wizje pozwalając naszym zmysłom zagłębić się w temat. Poszukiwanie treści przez odbiorcę powoduje zaangażowanie emocjonalne i pobudzenie zmysłów. Wyjątkowość tych prac ożywia naszą wrażliwość.
Andrzej Płochocki to artysta posługujący się fotografią cyfrową . Jest on jednak wyłącznie pośrednim narzędziem do utrwalania światła, szlachetną szarością przestrzeni. Z pustej płaszczyzny podkładu potrafi wymodelować głębie pochłaniającą nasz wzrok. Każda praca jest wielowątkową historią która wydaje się być fragmentarycznie zamknięta w malutkim dla niej wymiarze. Przyglądając się pracom zaglądamy w nie głębiej i spoglądając na boki i szukamy dalszego ciągu zdarzeń. Perfekcja jaką osiągnął w balansie szarości i głębi tonalnej jest mocno eksploatująca urządzenia, którymi się posługuje. Tak wysmakowane obrazy zdarzają się już rzadko a pochodzą wprost z godzin spędzonych w ciemniach fotograficznych.
Miejsca gdzie biło serce fotografii.
Janusz Musiał w tym gronie prezentuje zupełnie odmienne założenia dla samej treści. Pochodna obrazu wprowadza nas w rozważania na temat oddziaływania a może bardziej budowania świadomości . Musimy wynieść swoją wrażliwość na poziom subiektywnego działania sceny, żeby w trzeciej osobie zrozumieć projekcje. Trzeba zastanowić się jaki skutek niesie obraz w którym funkcjonujemy na zrozumienie nas samych. Jaki skutek przyniesie pojawienie się kolejnych zapisanych ekspozycją emocji.
Jaki świat budujemy za pomocą tego medium.
Górny Śląsk ma więc wspaniały charakter, wyróżniający go w fotografii polskiej i pewno światowej.
To tyko kilku spośród dziesiątek artystów pracujących na Górnym Śląsku.
Andrzej Madej