Galeria Asymetria, Dom Funkcjonalny, ul. Jakubowska 16, Warszawa
Wernisaż w sobotę 25 lutego w godz. 19-21, ekspozycja do 1 kwietnia 2017
Otwarcie wystawy w obecności artysty Bogdana Konopki
W archiwum Jerzego Lewczyńskiego (JL) odnalezione zostały niedawno jego negatywy portretujące przyjaciela artysty Jana Lessera, w przestrzeni jego pracowni malarskiej i jego codzienności.
Współtwórcy i aktora małego domowego teatrzyku, zbudowanego w mieszkaniu JL. ok. 1956 roku.
Odkrywamy dzięki nowym odbitkom możliwość widzenia innego planu Foto-teatru. Nagle w obrazach tamtego czasu, obserwujemy element łączący przeżycie codzienności i jej Foto-teatr, który choć jako dysocjacja nieznacznie zmienia jej rysy, wychwytując jednocześnie coś co Jerzemu Lewczyńskiemu było najbliższe: aurę jej cudowności!
Odbitki z negatywów Jerzego Lewczyńskiego, zostały wykonane przez mistrza Bogdana Konopkę na archiwalnych papierach Jerzego Lewczyńskiego i stanowią kontynuację działań archeologicznych w archiwum artysty. Odnalezione dziś tropy prowadzą nas na wystawie w Asymetrii po spirytystycznych działaniach powszednich w Foto-teatrze gliwickim z lat 50-tych.
A nad wszystkim unosi się duch artysty Jana Lessera!
Jerzy Lewczyński opowiadał niegdyś, że kiedyś pod wpływem artykułu przeczytanego w Przekroju
w 1956 r. (a prenumerował wszystkie numery) wpadł na pomysł zbudowania Foto-teatru, małego domowego teatrzyku, gdzie w odrealnionej, czarnej przestrzeni montował przedmioty i następnie je fotografował. Opowiedziana przez artystę historia jest w tym wypadku dla mnie ważniejsza niż to
na ile odpowiada ona rzeczywistemu tekstowi przeczytanego artykułu.
JL opowiadał mianowicie, że przeczytał historię o tym jak pewien amerykański dyplomata jechał samochodem przez Polskę i samochód zepsuł się w jakiejś wiosce. Dyplomata wybrał się więc na piechotę po pomoc, i wszedł do pierwszego napotkanego domu, a tu w środku widzi twórcę amatora, malującego z zapałem jakieś obrazki. Obrazki te zrobiły ogromne wrażenie na dyplomacie, kupił więc jeden i zabrał ze sobą, (po naprawieniu samochodu) do Warszawy. Tutaj, pokazał ten obrazek znajomym, którzy również wpadli w zachwyt nad dziełem twórcy. Po krótkim czasie pojawili się u twórcy inni cudzoziemcy, którzy kupili kolejne dzieła. Artysta niebawem robi karierę, a jego prace są publikowane m. in. w Przekroju.
Ale w następnym numerze Przekroju Jerzy Lewczyński przeczytał nowy tekst redaktora Mariana Eile, informujący że historia ta była "mistyfikacją" a obrazki zostały przez niego namalowane (trzeba zauważyć, że Redaktor Eile był dobrym malarzem i nie pisał artykułu by zdobyć sobie popularność jako artyście, lecz raczej przysporzyć czytelników Pismu).
JL zafascynowany przeczytaną opowieścią i mistyfikacją, wykonał kilka prac z cyklu który zatytułował
Foto-teatr, z których jedna została pokazana na Wystawie Fotografiki ZPAF w 1956 roku. Praca ta nie odniosła wówczas sukcesu u krytyki. W recenzji z wystawy napisano: „Kompozycja Lewczyńskiego pokazuje jak sobie mały Jasio wyobraża surrealizm. Szkoda, że doświadczenia tego kierunku, szczególnie płodne dla fotografii, zostały zużyte w tak miernym obrazie”. Niemniej JL nie przejął się zbytnio krytyką i wpólnie z artystą i przyjacielem Janem Lesserem, rozwinął dalsze przygody małego Jasia, na codziennym planie foto-teatru, które rejestrował fotograficznie.
Bogdan Konopka urodzony w 1953 roku, mieszka i pracuje w Paryżu. Fotograf, kurator i krytyk związany od roku 1994 z Pismem Artystycznym FORMAT, oraz Kwartalnikiem FOTOGRAFIA (2000-2012), członek ZPAF. Prowadził autorskie pracownie fotografii w Państwowej Wyższej Szkole Fotografii w Arles we Francji, Warszawskiej Szkole Fotografii a od roku 2006 na Formation Supérieure w Ecole de la Photographie de Vevey w Szwajcarii.
Laureat Grand Prix de la Ville de Vevey w Europejskim Konkursie Fotografii w 1998 roku.
W swej twórczości preferuje fotografie analogową, najchętniej wielkoformatową. Interesują go problemy związane z przeźroczystością medium i możliwości rejestracji indywidualnych aspektów przeżyć duchowych nazywanych roboczo pejzażem wewnętrznym.
W swych tekstach poświęconych fotografii – a najczęściej wybranym fotografom – odnaleźć można całe spektrum dostępnych dziś technik i metod obrazowania; także tych bez aparatu czy filmu. Są one najczęściej próbą zrozumienia możliwości komunikacji międzyludzkiej poprzez obraz fotograficzny we wszystkich jego postaciach.