Galeria Asymetria, Dom Funkcjonalny, ul. Jakubowska 16, Warszawa
Wernisaż w sobotę 24 czerwca w godz. 18-20, ekspozycja do 17 sierpnia 2017
Kurator: Rafał Lewandowski
Marek Piasecki, Józef Robakowski, Przełamywanie fotografii
Marek Piasecki (ur. 1935) i Józef Robakowski (ur. 1939) należą do pokolenia artystów, naznaczonych katastrofą II wojny światowej. Pierwszy, po upadku powstania warszawskiego – kiedy dom rodzinny zostaje zniszczony – przeprowadza się do Krakowa, drugi po śmierci ojca- ułana (w bitwie nad Bzurą), dorasta w sierocińcu, gdzie jego matka pracuje jako nauczycielka.
Oba porządki biograficzne gdzieś się krzyżują.
MP, który w efekcie młodzieńczej awantury politycznej zostaje skazany na więzienie w 1952 r. i z powodu złego stanu zdrowia trafia do sanatorium, w sanatoryjnej ciemni wywołuje pierwsze swoje zdjęcia.
JR w ciemni sierocińca wykonuje pierwsze heliografie, pierwsze gesty artystyczne, będące „zabawami chłopców”. Po latach powie w rozmowie z Hansem-Ulrichem Obristem:
wybrałem bycie artystą, by być wolnym.
MP, choć później pracując jako fotograf dla różnych pism nie rozstaje się z aparatem i tworzy poetyckie reportaże, od ok. 1955 r. koncentruje się artystycznie na eksperymentach heliograficznych – grafice na papierze światłoczułym.
JR swoje wczesne fotograficzne eksperymenty pokazuje na egzaminie do Szkoły Filmowej w 1958 r. i zostaje odrzucony. Komisja domaga się od niego propagandowego realizmu, a ponadto zaskoczona ich oryginalnością, sugeruje, że pokazuje prace kogoś innego, starszego.
Obaj artyści pozostają w swych wyborach niezwykle niezależni.
MP od 1967 zamieszkuje w Szwecji (w latach 70. rząd polski odbiera mu paszport i do kraju już nigdy nie wraca).
JR, uczestnicząc w życiu artystycznym PRL-u, realizuje swoje projekty w „specjalnych, nietypowych miejscach, poza oficjalną dystrybucją”.
Porządki biograficzne obu artystów wskazują – dosłownie i w przenośni – na sytuację wydziedziczenia, gdzie kulturalny i ekonomiczny porządek starej dobrej Europy, zostaje bezpowrotnie utracony. Jak pisze Giorgio Agamben: „Im bardziej gesty, pod wpływem niewidzialnych sił, traciły swoją pewność, tym bardziej życie stawało się nieodgadnione”. Czy bez-kamerowe, a jednak fotograficzne gesty obu artystów, nie są próbą odzyskania utraconego języka, który stanowi nie tylko abstrakcyjne malarstwo chemiczne, ale tworzy odmienne od panujących treści, których obraz powołuje na nowo w sztuce sens czegoś, co historycznie ludziom „na zawsze wymknęło się z rąk”?
Fotograficzność jako rys technicyzacji sztuki, zmieniła jej aurę z miejsca pamięci na miejsce w pamięci. Przywracając papierowi fotograficznemu funkcję dotyku, artyści odzyskują możliwość wpływu na gest, który zmienia porządek rzeczywistości, umożliwiając sobie wpływ na treści historycznie już niedozwolone.
Przełamywanie fotografii jest więc tutaj przełamywaniem takiego obrazu świata, którego strefa dokumentu stała się co najmniej niezadowalająca. Przełamywanie fotografii to tworzenie takiej postaci świata, który dzięki sztuce jest dla nich bardziej realny.
Podczas otwarcia wystawy będzie można nabyć książkę Józefa Robakowskiego Przełamywanie fotografii z autografem artysty.
Rafał Lewandowski
www.asymetria.eu