Na krawędziach rzeczywistości - fotografia inspirowana twórczością Bruno Schulza
Galeria Szybu Wilson w Katowicach Nikiszowcu, ul. Oswobodzenia 1
Wernisaż w czwartek 14 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do końca stycznia 2016
Autorzy: Lucyna Romańska, Agnieszka Tomiczek, Bogusława Czajczyk, Marek Raba, Grzegorz Meisel, Kazimierz Jastrzembski, Jerzy Niedziela, Mieczysław Wielomski
Patrzeć Schultzem czyli na krawędzi rzeczywistości
W poszukiwaniu inspiracji fotograficznych trafiliśmy do krainy Brunona Schulza, do krainy „zdegradowanej rzeczywistości” - jak nazwał ją Artur Sandauer. „Schulzowskie przeciwstawienie prawdziwego piękna i tandety, mitu i zdegradowanej rzeczywistość objawia się więc w ostatniej instancji jako antyteza dwu stuleci.”
Przemyślenia mistrza z Drohobycza wciąż porażają swoja trafnością jak chociażby wizja człowieka - manekina, który z podmiotu stał się przedmiotem egzystencji. Schultz jest boleśnie trafny w swoich wizjach. Degradacja cywilizacji, negowanie wartości, panoszenie się tandety są znamienne także dla naszego stulecia.
W naszej fotografii nie interesuje nas ilustrowanie tekstów lub biografii artysty, nie odwiedzamy Drohobycza w poszukiwaniu tego genius loci, które przeniosło to miasto do sfery mitu i legendy.
Pochylamy się z zachwytem nad tekstem mistrza i patrzymy na tak zwaną rzeczywistość w poszukiwaniu Schulzowskich klimatów.
Jakie te klimaty są? Oniryczne, tajemnicze, wręcz surrealistyczne, na granicy jawy i snu, mitu i rzeczywistości, prawdy i zmyślenia. Szukamy tej „krawędzi rzeczywistości”, w której świat Schultza przemawia do nas wciąż mocnym głosem. Mamy nadzieję, że w naszych pracach odnajdziecie Państwo chociaż echo wizji pisarza i zaczniecie patrzeć na świat Schultzem.
Najbliższa jest nam nasza fotograficzna „Ulica Krokodyli” odnajdująca wciąż to „piętno dzikiego Klondajku” odciskane na ulicach naszych miast i miasteczek. Pozwalamy sobie jednak na „luksus kolorów”, które stanowią jeden z atrybutów współczesnych, w szczególności polskich, dystryktów przemysłowo-handlowych.
Parafrazując nieco słowa pisarza; mechanizm ekonomiki i globalny konsumpcjonizm zapuszcza swoje chciwe korzenie w coraz intymniejsze zakamarki naszego życia. Ulica Krokodyli wciąż trwa, ba…
rozkwita w swojej kolorowej tandecie.
Lucyna Romańska
Pictorial Team
Jesteśmy zespołem fotografującym w konwencji modern piktorializmu opartego na zasadach sformułowanych jeszcze w 1907 roku przez Roberta Demachy’ego na łamach Camera Work.
Najbliżej nam do fotografii artystów a dokładnie do stylistyki tableau.
Cechą naszej fotografii jest interpretacja. Tej zasadzie piktorializmu są poddane wszystkie nasze prace – za każdą stoi osobowość autora, choć stylistycznie wszystkie prace są jednorodne gatunkowo, a w galeriach na naszej stronie poddane dodatkowo weryfikacji tematycznej. Jako ewenement i powód do chluby jest też fakt, że cała nasza fotografia ma charakter interdyscyplinarny; powstała z inspiracji innymi dziełami sztuki, będąc ich swoistą interpretacją.
Zdecydowana większość naszych wystaw ma charakter socjologiczny, są to prace o charakterze społecznym, ale podane w sposób artystyczny, nie jako dokument, lecz jako odautorski esej na temat ważki społecznie – stąd pojęcie „modern pictorialism”.