23.05. - 22.06.2025
Stara Galeria ZPAF
Plac Zamkowy 8, Warszawa
Wernisaż wystawy
w piątek 23 maja 2025
o godz. 19:30
Wystawa czynna
do 22 czerwca 2025
od poniedziałku do piątku
w godzinach 10:00 - 16:00
Organizator
Okręg Warszawski
Związku Polskich
Artystów Fotografików
Partnerzy
Czeski fotograf Václav Podestát, którego wystawa odbywa się w maju i czerwcu br. w Starej Galerii ZPAF w Warszawie,
stawia na widza. Na jego gotowość do wczucia się w nastrój swoich fotografii, do współpracy w rozszyfrowywaniu symbolicznych znaczeń zdjęć, do dostrzegania drobnych szczegółów, do odkrywania kontrastów i analogii różnych motywów. Jednocześnie autor nie daje jasnych wskazówek, jak należy odczytywać jego fotografie. Subiektywne dokumenty Podestáta pobudzają więc wyobraźnię lub zadają rozmaite pytania, zamiast dawać jednoznaczne stwierdzenia i oczywiste odpowiedzi.
Fragmenty ekspozycji w obu salach Starej Galerii
Na pierwszy rzut oka Vaclav Podestat fotografuje sceny, których codziennie widzimy wokół siebie setki, które zazwyczaj tylko biernie rejestrujemy na siatkówce naszych oczu i których zdecydowana większość nie sfotografowała by. Odkrywa w nich coś szczególnego, coś, co może być wizualną metaforą subiektywnych uczuć, przeżyć i nastrojów, czymś, co ma zdolność wizualnego wyrażania stanów czy relacji, które trudno opisać słowami.
Podestát stopniowo ewoluował do koncepcji fotografii dokumentalnej w oparciu o fotografię artystyczną i dokument o charakterze społecznym, w których jednak ważną rolę odgrywała bardziej subiektywna wizja autorska z naciskiem na ukryty pod powierzchnią podtekst. Zmiana stylu zaczęła być w pełni dostrzegalna w nadal niedokończonym cyklu Ludzie, który powstawał przez ponad trzy dekady w różnych częściach świata. Autor nie ukrywa w nim, że podziwia pionierów subiektywnego dokumentu, takich jak Robert Frank, William Klein i Louis Faurer, a także współczesnych mu przedstawicieli: Martina Parra, Carla De Keyzera
i Josefa Koudelkę. W przeciwieństwie do większości z nich nie opracowuje jednak cykli jasno określonych tematycznie, geograficznie czy czasowo, które zaowocowały by finalną wystawą lub książką. Miejsce pochodzenia nie ma dla Podestáta znaczenia.
Niektóre motywy, tematy i zasady kompozycyjne subiektywnego dokumentu stopniowo stawały się modne, a ich nieustanne powtarzanie prowadziło do rozmycia tego, co pierwotnie nowe i zaskakujące. Václavowi Podestátowi udaje się jednak nie popaść w formalne stereotypy. W jego fotografiach narasta kontemplacja, wewnętrzne napięcie i poczucie odkrywania mroku i absurdu najbardziej prozaicznej codzienności. Jednocześnie zredukowana zostaje fabuła, narracja i liczba motywów, a często pozostają jedynie fragmenty ludzi i otoczenia przed aparatem. Zmienia się również kompozycja, w której główne motywy często sięgają krawędzi obrazu. Spotyka się tu świat realny i świat zredukowany do świateł i cieni. W niektórych przypadkach autor jest również obecny na zdjęciu poprzez swój cień. Staje się w ten sposób częścią przedstawianej sceny, a cień jest jego symbolicznym autoportretem.
Wiele fotografii Podestáta nasuwa podejrzenie, że zostały starannie zaaranżowane. Ich autor niczego jednak nie inscenizuje ani nie prowokuje ludzi przed aparatem do przyjęcia określonych póz, cierpliwie czeka na najbardziej imponującą kompozycję głównych składowych przedstawionej sceny z teatru prawdziwego życia.
Nowy wymiar jego fotografiom nadaje przemyślane operowanie barwami, czy to w postaci ostrych kontrastów kolorystycznych,
czy też – rzadziej – poprzez subtelne odcienie tego samego koloru. O ile na początku twórczości Podestáta wyraźnie dominowały fotografie czarno-białe, o tyle w ostatnich dwóch dekadach stopniowo coraz większą popularnością zyskiwały kolorowe fotografie z obszernej serii Historie prywatne. Fotografie te jeszcze bardziej oddalają się od tradycyjnego dokumentu. Większą rolę niż sami ludzie odgrywa często środowisko, które jednak wiele o człowieku mówi, często zawiera iluzoryczne konfrontacje świata realnego ze sztucznym światem billboardów, plakatów i malowanych pejzaży, a ironiczny dystans pojawia się w przedstawieniu przejawów złego smaku, schlebiania i komercji. Sam autor mówi: "Dlaczego fotografuję też w kolorze? Bo rozwoju nie można pominąć. W większości moich prac kolorystycznych interesują mnie ukazywanie momentów, w których niemożliwe jest przekształcenie "koloru" w czarno-białą skalę. Postrzegam to jako mój własny krok naprzód w myśleniu wizualnym". Znowu jest to wizualna gra z wyobraźnią publiczności, znowu musimy zapytać: "Czy widzimy rzeczywistość czy fikcję?"
Vladimír Birgus (tłumaczenie: Michał Szalast)
Václav Podestát (ur. 22.5.1960) ukończył studia w Instytucie Fotografii Artystycznej Związku Czeskich Fotografów w Pradze (1985-88) oraz na Wydziale Fotografii FAMU w Pradze (1989-1994), od 1998 roku jest nauczycielem (od 2024 roku profesorem) w Instytucie Twórczej Fotografii Wydziału Filozofii i Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego w Opawie. Miał wiele wystaw indywidualnych (Praga, Pilzno, Opawa, Ostrawa, Cheb, Karlowe Wary, Salzburg, Poznań, Bratysława, Wilno, Kowno itp.), brał udział w wielu wystawach zbiorowych i był kuratorem kilkudziesięciu wystaw. Regularnie publikuje w czeskich i słowackich czasopismach branżowych. Jego fotografie znajdują się w zbiorach Muzeum Sztuki Dekoracyjnej w Pradze, Muzeum Sztuki w Ołomuńcu, Muzeum Śląskiego w Opawie, Galerii 4 w Chebie, Muzeum Fotografii w Bratyslawie, Europejskiego Domu Fotografii i Biblioteki Narodowej w Paryżu oraz Muzeum Fotografii w Šjauljaji.
Wystawę wspiera Uniwersytet Śląski w Opawie (grant SGS/1/2024) i Czeskie Centrum w Warszawie.
Wystawa została otwarta wspólnie przez Adama Tuchlińskiego - prezesa ZPAF, Petra Vlčka - dyrektora Czeskiego Centrum w Warszawie i Vladimíra Birgusa - dyrektora Instytutu Twórczej Fotografii UŚ w Opawie, z udziałem autora - Václava Podestáta.
Piękny wernisaż zgomadził wyjątkowo liczne grono gości, przyjaciól, wśród nich wielu studiujących w ITF...