Galeria Na Górze, Muzeum Karkonoskie, ul. Matejki 28, Jelenia Góra
Wernisaż w środę 5 października o godz. 17:00,
ekspozycja potrwa do 31 października 2022
Śladami pamięci
Znikanie to norma i sprawa powszechna na tzw. Ziemiach Odzyskanych.
Znikają miejscowości, cmentarze, zabytki, architektura sakralna, domy. Dzisiaj, mimo że wiemy więcej o tym, że tradycja lokalna to najważniejsze spoiwo społeczności, zjawisko destrukcji i wypierania starego przez nowe trwa dalej, czasem ze wzmożoną nawet siłą. Władze lokalne i mieszkańcy często w różny sposób chętnie wspierają ten proces, bowiem pozbycie się np. tkanki zabytkowej powoduje spore oszczędności w budżecie.
Wydaje się, że zniknięcie Miedzianki, tak dziś rozpalające umysły czytelników książki Filipa Springera, jest niewielkim incydentem w porównaniu z tym, co wydarzyło się po II wojnie światowej i wydarza się do dziś na Górnych Łużycach. Tam znikanie jest powszechne i nie budzi takich emocji jak zniknięcie Miedzianki. W wyniku działalności przemysłu górniczego po stronie polskiej zniknęło całkowicie kilka miejscowości – w tym cmentarzy, kościołów, pałaców i unikatowej, tradycyjnej na tym terenie zabudowy łużyckiej. Nie tak dawno temu zniknęły Wigancice Żytawskie – jedna z najbardziej niezwykłych wsi – a wcześniej Rybarzowice, Biedrzychowice Górne, Strzegomice, Zatonie i Turoszów. Pocieszać się możemy tym, że tylko tyle – po stronie niemieckiej zniknęły bowiem całkowicie 72 miejscowości, częściowo 38. Proces ten trwa dalej – kilka lat temu kopalnia Turów pochłonęła wieś Białopole, a dziś pochłania część miejscowości Opolno Zdrój. Choć wydaje się, że stan ten jest w chwilowym uśpieniu, to jednak nie wiemy, czy nie ruszy dalej. Niestety proces ten ma sporo zwolenników – jest szansą na wyrwanie się z tej obecnej rzeczywistości małych społeczności, a przy okazji wzbogacenia się po uzyskaniu odszkodowania po wysiedleniu. Co ciekawe, chociaż gmina Bogatynia należy do gmin stosunkowo bogatych, to jednak bogactwa tego nie widać gołym okiem. Przeszłość wydaje się mieć tu stosunkowo niewielkie znaczenie – liczy się tzw. rozwój, czasem za wszelką dla regionu cenę.
Czy region ma szanse wrócić do dawnych tradycji? Współcześnie jest sporo mieszkańców, którzy widzą w tym dużą wartość. Ale czy da się oswoić nie nasze tradycje? Na tych ziemiach jest to problem niezwykle złożony. Od końca II wojny światowej, której skutkiem była niemal całkowita wymiana ludności na tych terenach, dalej nie potrafimy znaleźć sposobu na oswojenie miejsc, w których przyszło nam żyć.
Historia Miedzianki wzbudziła spory ferment i zainteresowanie wielu osób i rozpaliła ich wyobraźnię – o czym świadczy pewnie większa popularność Miedzianki dziś, kiedy praktycznie nie istnieje, niż wtedy, gdy istniała naprawdę. Czy tak samo będzie z Wigancicami Żytawskimi, które może w przyszłości powrócą do życia? Byłoby to z pewnością niezwykłym wydarzeniem. Świadczy o tym fakt, że społeczność tej wsi dalej czuje ze sobą wielką więź, spotyka się co roku w Domu Kołodzieja – domu uratowanym z Wigancic i przeniesionym do Zgorzelca. Jest to miejsce, dzięki któremu z jednej strony ożywają wspomnienia,
a z drugiej możemy zobaczyć to, co utraciliśmy.
Tymczasem ślady po dawnych mieszkańcach pozostają wciąż do odczytania, pamięć o nieistniejących już miejscach do zachowania i historie do oswojenia bądź do napisania od nowa.
Tomasz Mielech
Fotografie Tomasza Mielecha, zamykające w kadrach wybrane miejscowości Górnych Łużyc, w oszczędny w wyrazie, a jednocześnie niezwykle sugestywny sposób, pokazują różne aranżacje krajobrazu tego regionu: wysiedlone wsie, opuszczone budynki, popadające w ruinę domy przysłupowe, stanowiące ważny element dziedzictwa kulturowego Trójstyku. Zamknięte w tych obrazach krajobrazy – naturalne i kulturowe – zakumulowują w sobie zastane warunki środowiskowe, określone polityki ekonomiczne i rozpoznawalne topografie. Odzwierciedlają także wielorakie, relacyjnie ujęte interakcje między światem ludzkim i więcej-niż-ludzkim. Ten pierwszy nie znajduje w zawartych tu fotografiach swojej antropocentrycznej reprezentacji, gdyż przestrzenie uchwycone przez Autora to krajobrazy bez ludzi, choć nie oznacza to, że są to miejsca pozbawione ludzkiej pamięci, nastrojów i emocji. Świat więcej-niż-ludzki symbolizują opustoszałe domy, ruiny budynków, nadgryzione zębem czasu elementy architektoniczne, a także wszechobecna przyroda – niebo, słońce, drzewa i wszechobecne rośliny będące niemymi świadkami historii i przeobrażeń tych miejsc. Świat Górnych Łużyc, na którego swoistą synekdochę składają się zaprezentowane na wystawie fotografie, trwa w swoistym zawieszeniu, rozpięty między różnymi skalami i temporalnościami – przeszłością i niewiadomą przyszłością, której kształty rysują się na horyzoncie w transformacyjnym procesie dekarbonizacji i rekultywacji obszaru Górnych Łużyc.
Katarzyna Majbroda
Tomasz Mielech
Urodził się w 1973 roku. Ukończył filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Należy do Związku Polskich Artystów Fotografików. Zajmuje się klasyczną fotografią, głównie dokumentalną. Prowadzi warsztaty z dawnych technik fotograficznych. Mieszka w Górzyńcu pod Szklarska Porębą. Laureat I nagrody IX Ogólnopolskiego Biennale Fotografii Górskiej w Jeleniej Górze, od 2018 roku jego organizator. Autor wielu wystaw indywidualnych, m.in. W poszukiwaniu zatrzymanego czasu, Podróże dalekie i bliskie, Fotografie. Uczestnik wystaw zbiorowych w kraju i za granicą.
Wykładowca Jeleniogórskiej Szkoły Fotografii. Od listopada 2017 roku prowadzi Galerię Korytarz - galerię fotografii przy JCK. Prace w zbiorach Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze, Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego w Kamiennej Górze.