Mała Galeria Fotografii w Muzeum Historii Miasta Przemyśla, Rynek 9
Wernisaż w piątek 6 czerwca o godz. 18:00, ekspozycja do 4 lipca 2025
Kurator galerii: Jacek Szwic
Upór roślin – Wędrówki po marginesach marginesu
Jeśli bowiem myśl zachodnia przez całe swoje dzieje marginalizowała zwierzęta,
to nie-ludzkie i nie-zwierzęce istoty żywe, takie jak rośliny, zasiedlały
margines marginesu, strefę absolutnej ciemności, której nie udało się przeniknąć
radarom naszych aparatów pojęciowych.
(Michael Marder, Myślenie roślin. Filozofia wegetacji)
Inna logika nie oznacza chaosu. Istoty roślinne mają własne cele i strategie ich osiągania. Skupione są na równoczesnej wędrówce do góry, ku słońcu i w głąb ziemi, ku wodzie i pożywieniu.
Marek Horwat dokumentuje właśnie te naturalne procesy wzrostu, walki o światło, międzygatunkowej kooperacji lub rywalizacji. Nie szuka malowniczych ujęć, ale skupia się na dramaturgii opisanych zjawisk, którą wzmacnia zastosowanie czarno-białej tonacji. Zakorzenienie czyni rośliny istotami osiadłymi, ale nie statycznymi i biernymi. Wspinające się na podpory, porastające kolejnymi warstwami listowia, byty roślinne jawią się jako monumentalne sylwetki. Nawet splątane, przenikające się, nie tracą indywidualnych cech. Podkreśleniu ich odrębności służy też stosowanie kompozycji centralnej albo opartej na symetrii. Pojedyncze lub rosnące w parach drzewa mają swój charakter. Decyzją człowieka zostały posadzone w danym miejscu i przez to skazane na samotność; decyzją własną stały się częścią bioróżnorodnego ekosystemu. Siłę i witalność roślin najmocniej eksponują ujęcia z dystansu, ale cechy te unaoczniają też nieliczne zbliżenia. Na jednej z fotografii dwie kępy perzu heroicznie przeciskają się przez beton, na innej plątanina żywych i obumarłych pędów, łodyg anektuje pręty ogrodzenia i okrywa okaleczony pień drzewa. Upór oznacza tu wolę życia, nieprzerwaną reprodukcję cyklu narodzin, wzrostu i śmierci. Antidotum na temporalność i kruchość żywych organizmów jest ich cierpliwa, niezłomna walka.
Wędrówki z aparatem i stworzenie prezentowanego cyklu fotografii oznaczało dla autora konfrontację z własnymi ograniczeniami i wymagało uporu w ich przezwyciężaniu. On sam tak opisuje ten proces: „Zrobienie takich zdjęć stało się możliwe, kiedy kupiłem aparat średnioformatowy – ze względu na dużą rozpiętość tonalną dużej matrycy, większą szczegółowość i lepszą jakość przy wysokich ISO.
Musiałem też wypracować odpowiednią strategię, bo zaczęła pogarszać się sprawność. Wcześniej planowałem fotografować ze statywu, ale okazał się za ciężki.”
Upór roślin jest wystawą, która pokazuje, że to, co ludzkie, przenika się z tym, co roślinne,
a spotkanie z „innym” najwięcej mówi nam o nas samych.
Agata Sulikowska-Dejena
Marek Horwat, mieszka i pracuje w Przemyślu. W fotografii interesuje go relacja pomiędzy wymaganiami formy i ulotnością treści. Fotografia jest narzędziem badania tej relacji i wynikających z niej napięć.