Muzeum Warszawy przy Rynku Starego Miasta 42
Ekspozycja od 20 października 2022 do 19 lutego 2023
Kuratorki: Karolina Puchała-Rojek, Julia Staniszewska
Wystawa dostępna we wtorek, środę i piątek w godzinach od 9:00 do 17:00,
w czwartek od 9:00 do 19:00, w sobotę od 11:00 do 19:00,
w niedzielę od 11:00 do 17:00, w czwartki wstęp bezpłatny.
Błysk, mat, kolor. Fotografia i Warszawa lat 90.
LATA 90.: czas kontrastów, zmian i przełomów. Chyba najpełniej został utrwalony na fotografiach.
Zdjęcia profesjonalne i amatorskie, fotografia reporterska i artystyczna tworzą fascynujący portret Warszawy w latach 90. Ponad tysiąc zdjęć i filmów autorstwa niemal stu twórców i twórczyń, w tym Hartwiga, Niedenthala, Rolkego, Millera, Bohdziewicz, Musiałówny, Białej czy Łozińskiego.
Jarmark Europa, Cricoland, pierwszy McDonald, reklamy i afisze wolnych wyborów, handel z łóżek polowych, „szczęki” i jugokioski, Józef Tkaczuk, pierwszy dzień wiosny, ale też narkomania, bieda i strajki.
Fotografia opowiada lata 90. i Warszawę tamtego czasu jak żadne inne medium.
Na zdjęciach, amatorskich i zawodowych, utrwalono dekadę transformacji i jej wpływ na przestrzeń miasta. Wystawa Błysk, mat, kolor w Muzeum Warszawy sięga do archiwów profesjonalnych fotografów, fotoreporterek, artystów, ale i do prywatnych rodzinnych albumów. Fotografia analogowa była wtedy powszechnym sposobem zapisu rzeczywistości. A rzeczywistość zmieniała się i zaskakiwała. Przestrzenią miasta zawładnęły kolorowe reklamy, wyrosły szklane wysokościowce, na ulicach obywał się wolny handel, szły nimi protesty i strajki. Jak czas gwałtownych przemian uchwyciła fotografia?
Jak widziano wtedy miasto? W jakim stopniu pamięć o latach 90. opiera się na fotografii?
Ponad 1000 zdjęć, filmów, pocztówek
W sześciu salach rozmieszczono ponad 1000 obiektów – zdjęć, filmów, pocztówek. Gdy tylko było to możliwe, prezentowane są oryginalne materiały: charakterystyczne, niewielkie odbitki, stykówki i projekcje slajdów. Dzięki temu materialność fotografii także stała się jednym z tematów wystawy.
Części ekspozycji zostały nazwane hasłami pochodzącymi ze słownika charakterystycznego dla fotografii, które odnoszą się jednocześnie do opisu rzeczywistości lat 90.: kolor, kontrast, narracja czy typologie.
Profesjonaliści i amatorzy
Wybór twórców i prac był niełatwym zadaniem. Obok już wcześniej uznanych fotografów i fotografek (Edward Hartwig, Tadeusz Rolke, Chris Niedenthal, Anna Beata Bohdziewicz, Anna Musiałówna) prezentowane są prace młodych, wkraczających w latach 90. na rynek wolnych mediów (Maria Zbąska, Piotr Wójcik, Krzysztof Miller), artystów (Zofia Kulik, Paweł Althamer, Teresa Gierzyńska), fotografów prasowych (Kacper M. Krajewski, Anna Biała, Adam Marzec), filmowców i dokumentalistów (Marcel Łoziński, Krzysztof Kieślowski, Barbara Sass). Jedna z części wystawy to fotografia niezawodowa – amatorska, rodzinna, pamiątkowa. W wyniku zaangażowania ponad 40 osób, które odpowiedziały na hasło zbiórki fotografii niezawodowych przedstawiających Warszawę lat 90., zdjęcia z ich zbiorów zostały włączone w opowieść o pamięci współtworzonej przez fotografię, pokazując tematy niewidoczne z perspektywy fotoreportażu czy z pola sztuki.
Książka i program wydarzeń
Wystawę uzupełniają oprowadzania, debaty, warsztaty, lekcje muzealne i pokazy filmowe, a także książka pod redakcją Karoliny Puchały-Rojek. Na jej łamach można zobaczyć 250 fotografii kilkunastu autorów, z których wiele publikowanych jest po raz pierwszy. Zdjęciom towarzyszą fragmenty rozmów przeprowadzone przez Julię Staniszewską ze specjalistami i specjalistkami zajmującymi się fotografią w latach 90., m.in. właścicielem słynnego labu Relax, teksty autorstwa Karoliny Puchały-Rojek, Adama Mazura i Witolda Kanickiego i subiektywny przegląd wydarzeń lat 90. Błażeja Brzostka.
Książkę zaprojektowała Anna Piwowar (Siostry Piwowar).
Fotografia w Muzeum Warszawy
Kolekcja fotografii jest jedną z najliczniejszych w Muzeum Warszawy, liczy około 300 tys. obiektów: historycznych i współczesnych negatywów i odbitek fotograficznych na różnych podłożach, a także wspaniałą kolekcję albumów fotograficznych. Dzięki licznym darom i zakupom kolekcja regularnie powiększa się o nowe nabytki. Ostatnio do zbiorów zostały włączone prace współczesnych fotografów opowiadających o Warszawie, są to m.in.: cykle Antoniny Gugały, Rafała Milacha, Jędrzeja Sokołowskiego i Joanny Szpak- -Ostachowskiej.
– Funkcjonujący w Muzeum Warszawy dział Centrum Fotografii jest obecnie intensywnie rozwijany – mówi koordynatorka Centrum Fotografii i kuratorka wystawy, Karolina Puchała-Rojek. – Pracujemy nad programem, który będzie odpowiadał na potrzeby naszej publiczności: opracowujemy kolejną wystawę i program dla młodzieży, szykujemy wydarzenia angażujące współczesnych twórców. Przede wszystkim jednak sukcesywnie udostępniamy zbiory na portalu Kolekcje Muzeum Warszawy – dodaje Puchała-Rojek.
Tekst kuratorski:
KOLOR
Zmieniającą się Warszawę lat 90., po dekadach dominacji czarno-białych kadrów, fotografia pomogła zapamiętać w kolorze. W przestrzeni publicznej staje się on wszechobecny i odzwierciedla ambicje stolicy, by stać się metropolią na wzór zachodnioeuropejskich, kapitalistycznych miast. Pojawia się na zielono-błękitnych fasadach szklanych wieżowców, w żółtych znakach nareszcie otwartego metra i pierwszego McDonalda, rzuca się w oczy na obklejonych reklamami tramwajach i przede wszystkim w chaotycznym, pstrokatym handlu z łóżek polowych oraz metalowych szczęk na bazarze pod PKiN czy na Jarmarku Europa. W latach 90. w fotografii amatorskiej i zawodowej – wraz z demokracją, otwarciem rynków i dostępnością coraz lepszych materiałów – rozpoczyna się boom na kolor: nasycony, intensywny i trwały. Tak jak czerwone szelki pierwszych maklerów staje się on symbolem możliwości, które wyłaniały się w okresie zmian – również dla zawodowych fotografów.
KONTRAST
„Kontrast” to jedno z najczęstszych określeń używanych dziś do opisywania lat 90. Jednocześnie należy ono do słownika fotograficznego – w powszechnym odczuciu odbitka kontrastowa jest uznawana za udaną.
Błyskotliwe kariery, sukcesy i zmiany zachodzące w przestrzeni miasta, w strukturach społecznych i ekonomicznych miały swoją drugą, ciemną stronę. Masowe zwolnienia – a w ich konsekwencji bezrobocie i bieda – chaotyczna zabudowa wolnych przestrzeni, wycinki drzew czy niekontrolowane wyburzenia dawnych kamienic to tylko niektóre z jej elementów, te najbardziej widoczne. Fotografia rejestrowała je, stosując kontrast nie tylko w warstwie formalnej, poprzez budowanie kompozycji czy zestawienia barw, ale też na poziomie treści. Te zabiegi są metodą budowania napięcia czy wprowadzenie humoru,
jak i sposobem opowiadania historii również w ramach pojedynczego kadru.
NARRACJE
O czym w latach 90. mówiła ulica? Jakie tematy spychane były na margines zainteresowania społecznego? Jak z wolności przyniesionej wraz z demokracją korzystali młodzi? Kwestie te fascynowały fotografów, mogących w końcu swobodnie działać w przestrzeni publicznej. Fotoreportaż – najpopularniejsza forma fotograficznej narracji – zyskał w latach 90. potężnego sprzymierzeńca w postaci prasy ilustrowanej, uwolnionej od państwowej cenzury, finansowanej z prywatnych źródeł i drukowanej z użyciem coraz lepszych materiałów. Z nowej sytuacji w ostatniej dekadzie XX wieku korzystały zarówno redakcje, jak i sam gatunek fotoreportażu. W tym czasie, przede wszystkim w pierwszej połowie lat 90., fotografowie niemal nie schodzili z ulicy, dokumentując manifestacje, strajki i protesty organizowane w odpowiedzi na intensywne zmiany gospodarcze i polityczne uderzające w kolejne grupy społeczne. Równolegle powstawały przejmujące osobiste cykle, łączące zdjęcia z autorskim komentarzem. Poruszały one często tematy pozostające na obrzeżach procesów zmian, jak AIDS, uzależnienia, los mniejszości narodowych, życie na blokowiskach i osiedlach socjalnych.
POSZERZENIE POLA
W opinii wielu odbiorców dopiero przetworzona, stanowiąca efekt manipulacji fotografia zyskuje status równy grafice czy malarstwu. Takim praktykom poddawana bywa zarówno przez artystów fotografów, których ambicją jest ukazanie wyjątkowości techniki swej dziedziny i wprowadzenie fotografii w pole sztuki, jak też przez artystów i artystki stosujących ją jako jedną z wielu form ekspresji, obok arsenału klasycznych materiałów, jak farba, płótno, kamień czy gips. „Poszerzenie pola” odnosi się również do możliwości bogatszej interpretacji konkretnych prac. Wówczas fotografie dokumentalne, przedstawiające symbole Warszawy, takie jak Pałac Kultury i Nauki, stają się uniwersalną opowieścią o władzy, a zdjęcia fragmentów miasta przeradzają się w osobistą refleksję dotyczącą sposobów doświadczania przestrzeni.
Hasło to dotyczy jednak przede wszystkim podejmowanych przez artystów prób przekraczania schematów, uwalniania sztuki od narzuconych form i sięgania do nowych, nieoczywistych tematów.
TYPOLOGIE
W katalogu typowych elementów miejskiego pejzażu lat 90. nie zabrakłoby jugosłowiańskich budek K67, reklam rozdzielających uśmiechy i obietnice sukcesu czy wszechobecnych dźwigów, oznaczających zabudowywanie wolnych przestrzeni miasta. Tworzenie takich typologicznych zestawów fotografia wspiera jak żadne inne medium. Na podstawie rejestrowanych przez nią powtarzalnych motywów możliwe jest później katalogowanie, porządkowanie, dzielenie i podsumowywanie. Wykorzystywanie w projektach artystycznych rozbudowanych fotograficznych zestawień służy tworzeniu metafor opisujących osobiste doświadczenia pod pozorem chłodnej, niemal statystycznej rejestracji.
PAMIĘTAM / NIE PAMIĘTAM
W powszechnym odczuciu fotografia zarówno zaświadcza, że coś się zdarzyło, jak i potwierdza, że my, fotografujący, byliśmy w tym miejscu. Wspiera więc ona naszą pamięć, to do niej odwołujemy się, budując wspomnienia i rodzinne opowieści. Idąc tym tropem, jako przykład potwierdzający, że dane zdarzenia miały miejsce, przedstawiamy zdjęcia amatorskie, wykonane przez osoby zazwyczaj niezajmujące się fotografią zarobkowo. Taki rodzaj fotografii, dominujący pod względem ilości nad zawodową, przeżywał w latach 90. prawdziwy rozkwit, podobnie jak firmy produkujące sprzęt i materiały fotograficzne. Działo się tak przede wszystkim dzięki kompaktowym, łatwym w obsłudze aparatom, a także rozwojowi sieci fotolabów, umożliwiających łatwe, tanie i szybkie (odbitka w godzinę!) wywoływanie kolorowych negatywów – już nie w domowej ciemni, urządzonej prowizorycznie w łazience.
WARSZAWA – PODRÓŻ SENTYMENTALNA
Lata 90. dla wielu osób to czas, kiedy po latach emigracji mogły bezpiecznie przyjechać lub powrócić do Polski. Dla niektórych była to nostalgiczna podróż, którą odbywali z aparatem fotograficznym. Służył on wówczas nie tylko za turystyczny notatnik dokumentujący miejsca i widoki, ale również jako szczególnego rodzaju narzędzie do oswajania przestrzeni miasta w okresie przemiany ustrojowej. Tak było w przypadku Sylwestra Brauna ps. Kris, fotografa powstańczego, który jako osiemdziesięciolatek wrócił na stałe do Warszawy i dokumentował / rejestrował ją na barwnych negatywach, wyraźnie zafascynowany jej transformacją. Pełne czułości wobec ukochanego miasta zdjęcia Brauna, zestawione z relacją z innej podróży, zapisaną w poruszającym filmie dokumentalnym Warszawa 94. Podróż sentymentalna Marcela Łozińskiego, stawiają aktualne do dziś pytania o przestrzeń i historię miasta, które odwiedzamy, w którym żyjemy i które pamiętamy.
Informacje o wydarzeniach towarzyszących i publikacji Muzeum umieściło w materiale prasowym, z którego fragmentem można zapoznać się, klikając w obrazek poniżej:
Warto posłuchać nie tylko tego odcinka, który jest rozmową z kuratorkami. Wystarczy kliknąć powyżej.